czwartek, 22 marca 2012

Rozdział 33

 Włącz przed czytaniem: http://www.youtube.com/watch?v=so6ExplQlaY
Rozdział 33
*Izabela*
Gdy rzeczy zostały spakowane, postanowiliśmy po raz ostatni przejść się wspólnie po miasteczku.
Wszystko wydawało się kolorowe, dopóki
Zayn nie zaczął opowiadać, że niektórzy męszczyźni nie szanują
tam kobiet. Nikomu się to nie spodobało.
Po trwającym trzy godziny spacerze, wróciliśmy padnięci do domu.
Postanowilismy się jeszcze trochę przespać przed wyjazdem na lotnisko.
Podróż do UK przecież nie będzie trwała
tak krótko. W końcu po naszym śnie, przyjechała po nas taksówka, którą udaliśmy się na lotnisko.
Trochę szkoda było nam opuszczać Jiapur, ale przecież nasze miejsce było w Londynie...
Nigdy nie zapomnimy Indii. To była niesamowita przygoda.
Już wchodziliśmy do samolotu po schodach,
gdy nagle rozpadał się ulewny deszcz. Harry szybko dał mi swoją bluzę, abym się nią okryła.
Tak samo było z dziwczynami. Jak usiedliśmy na swoich miejscach, włączyłam swojego ipad'a,
z którego słyszałam piosenkę 'More Than This'.
W końcu pogrążyłam się w głębokim śnie...
Nagle Harry obudził mnie, mówiąć, że w samolocie są turbulęcje, ponieważ jest burza.
Wszyscy się
wytraszyli, ale zachowywali spokój. Nagle samolot zaczął gwałtownie spadać. Wszyscy panikowali
i zaczęli krzyczeć. W końcu uderzył o ziemię. Straciłam przytomność.
Od razu zobaczyłam
słuzby ratownicze. Zostałam przetransportowana do szpitala.
Tam podali mi kroplówkę i powiedzieli, że
mam wstrząs mózgu. Dowiedziałam się tam, że moi nalepsi przyjaciele czyli: mój chłopak- Harry Styles,
Louis Tomlinson, Zayn Malik, Patrycja i Karolina nie przeżyli.
Niestety... pogrążyłam sie w smutku i samotności.
Zaczęłam tęsknić. Gdy wyszłam ze szpitala zapadłam na depresję. J
a i moja mama, a także mamy dziewczyn
pojechały, a raczej wróciły na stałe do rodzinnego karju - Polska.
Gdy byłam już w swoim starym pokoju zaczęły wracać wszystkie wspomnienia...
Jak zaczęłam sie rozpakowywać zobaczyłam, że mam jeszcze bluzę Harry'ego.
Wtedy załamałam się kompletnie. Włączyłam telewizor, a tam:
'Słynna grupa One Direction zginęła w katastrofie samolotu. Przeżyły tylko dwie osoby.'
Wtedy poszłam do łazienki. Wzięłam żyletkę. Na ręce wyryłam sobie napis ' Harry na zawsze w mojej pamięci'.
Po tym poszłam na most i rzuciłam się z niego...  Nie było już czasu na ratunek. Opadłam
na dno... NIe mogłam już dłużej żyć bez przyjaciół i mojej wielkiej miłości.- Harry'ego.
***
No to jeszcze tylko epilog.  Nie wiem dlaczego, ale płakałam przy pisaniu tego rozdziału... ;<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz