niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 2

*Izabela*
Byłam bardzo szczęśliwa, gdyż myślałam, że w końcu zobaczę tego słodziaka Styles'a. Ale nie myślałam tylko o nim. Rozważałam
nad tym, jak będzie gdy już wyjadę... Gdy , dowiedziałyśmy się, że nadejdzie ta WIELKA  zmiana w naszym zyciu, zawołały nas
nasze mamy na rozmowę, w której tematem tabu była przeprowadzka.
-No i co o tym myślicie dziewczyny ? Cieszycie się?- zapytała moja mama.
-Ja jestem MEGA  szczęśliwa- odparłam z uśmiechem od ucha do ucha.
-Ja też !!!- Wykrzyknęła Patrycja.
-A ty Karolinko ?- Zapytała jej mama.
-Ja też się cieszę, bo wiem, że sobie poradzimy, gdyż umiemy angielski.- odpowiedziała, aczkolwiek widać było, że myślała
także nad minusami tej przeprowadzki.
-A kiedy jedziemy ?- zapytałam zaciekawiona.
-Myślałyśmy, że może w sierpniu czyli za miesiąc. Posprawdzamy jeszcze bilety lotnicze, a także zapiszemy was do szkoły.-odpowiedziała
moja mama.
-To super.- odparłam i poszłam do swojego pokoju. W końcu zastała nas godzina 21:00  i moje przyjaciółki wraz ze swoimi mamami
rozeszły się szczęśliwe do domów.
Pięć dni po naszej decyzji poszłyśmy na urodziny mojego byłego chłopaka. Nie chciałam tam iść, ale dziewczyny przekonały mnie, że będziemy
się dobrze bawić.
Jak zwykle przed każdą imprezą poszłam z moimi kochanymi idiotkami do sklepu. Kupiłam sobie fioletową niezbyt elegancką
sukienkę z firmy H&M. Gdy nadszedł czas imprezy wyszykowałam się w 2 godziny. Impreza była naprawdę udana,
aczkolwiek nie odzywałam się do mojego byłego. Złożyłam mu tylko życzenia i poszłam do domu. On mnie zaczepił po drodze,
i dał mi mój aparat fotograficzny, którego zapomniałam ze sobą wziąć. Nagle ni z tąd ni z owąt zaczął mnie całować, ja go odepchnęłam
i powiedziałam, że przecież to już koniec i niech się ode mnie odczepi. Zerwałam z nim dlatego, że zdradził mnie z największą plotkarą
w szkole, która mimo tego że była paskudna uważała się za ósmy cud świata. Po dwóch tygodniach musiałyśmy się wybrać na zakupy
do Anglii. Poszłyśmy do naszych ulubionych sklepów. I oczywiście jak to zawsze nasza kochana Karolinka musiała sobie kupić dwie
bejsbolówki, bo u niej bez tego by się nie obeszło. Jedną koloru czerwonego, a drugą czarnego. Ja, natomiast też jak zwykle białe,
niskie trampki firmy converse, a także białe rurki z ZARY, a do tego Karolina przekonała mnie do bejsbolówki i kupiłam sobie niebieską.
Patrycja swoją nową zdobycz znalazła w sklepie H&M i była nią bluzka z napisałam "I <3 LONDON", ponieważ przeprowadzałyśmy się
do Londynu. Miałyśmy pełno nowych rzeczy.
Gdy już wróciłyśmy do mojego domu z wieloma torbami zakupów zastałyśmy tam nasze  mamy jak zwykle z herbatkami obok siebie.
Moja mama powiedziała:
-Dziewczyny mamy już sześć biletów do Londynu i termin wyjazdu wypada za półtora tygodnia, a więc musimy już zacząć
planować. Mamy też już kupione mieszkanie, które będziemy spłacać na raty, ale to już nasz problem.
- To super, ale jedno mieszkanie ?- zapytałam z niedowierzającą miną.
-No... myślałyśmy, że lubicie ze sobą spędzać czas  i pomyślałyśmy, że fajnie by było abyście były ze sobą codziennie- odpowiedziała
mama Patrycji.
Po tych słowach cieszyłyśmy się jak dzieci. Dziewczyny i ich mamy rozeszły się już o 20-stej do domów.
__________________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że ten dłuższy rozdział wam się spodobał i postanowiłyśmy, że dzisiaj dodamy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz