środa, 29 lutego 2012

Rozdział 17

*Izabela*
-Kocham Cię.- powiedziałam do Harry'ego.
-Ja ciebie też.-odparł i pocałował mnie.
Po podróży był bardzo zmęczony, więc postanowił, że pójdzie spać, i nie miał nic przeciwko, abym połozyła sie obok niego.
Objął mnie czule i pocałował w policzek. W końcu zasnął. A ja pogrążyłam się w marzeniach. Nagle usłyszeliśmy głos Zayn'a.
-Spójrzcie przez okno !- krzyknął, po czym ja i Hazza zerwaliśmy się z łóżka i zbiegliśy, a raczej zjechaliśmy po poręczy na
dół. Tam ujrzeliśmy mnóstwo fanek, które chciały wedrzeć się do domu. Nikt nie chciał tego robić, ale to była już
ostateczność, zadzwonilismy na policję. Jedna fanka wtargnęła do domu, i chciała mnie rozszarpać. Harry ją złapał
i powiedział, że skoro jest jego fanką, niech toleruje jego dziewczynę.
W końcu policja opanowała rozwścieczone fanki, a chłopaki nas przepraszali. Nie mieli za co ale, tacy są...
Poszłam do łazienki, aby się wykąpać, ponieważ było już późno. Po umyciu i przebraniu się, Harry zawołał wszystkich
na kolację.Były to pyszne gofry z bitą śmietaną, owocami m.in banany i truskawki. Potem nadszedł czas na jakiś film.
Włączyliśmy dobrze znanego i nagrodzonego oskarem "Tiatanic'a". Jak zwykle dziewczyny płakały.
A chłopaki nas pocieszali, to było takie słodkie. Po chwili odezwała się Karolcia.:
-Harry poświęcił byś swoje życie, Isabelle ? -zapytała.
-No jasne, że TAK !- krzyknął i pocałował mnie.
Gdy skończył się film wszyscy poszlismy spać, oprócz Zayn'a i Karoliny.
*Karolina*
Wszyscy poszli spac oprócz nas. Siedzieliśmy i rozmawialismy między innymi o tym jak
spędzilibyśmy wakacje. Nie wiem jak, ale zasnęliśmy oboje na kanapie...
*Izabela*
Następnego dnia rano...
Postanowiliśmy, że wybierzemy się na ognisko, nad jezioro. Jechaliśmy około 15 minut.
Chłopaki wynajęli dla nas domki letniskowe. Były 3, a więc musielismy spać razem.
Ubrałam się wtedy ciepło, ponieważ była już jesień, a wiadomo , że w okolicach
Londynu jest zimno... Włożyłam na siebie bordowe rurki, do tego granatowo-czarny sweter
(nie rozpinany), kurtkę, szalik, czapkę, rękawiczki bez palców i  botki. Dziewczyny ubrały się w to samo.
Zaskakujące było to, że  ani Karolcia, ani Zayn nie założyli bejsbolówek...
Nadal było mi zimno i Harry dał mi swoją kurtkę i przytulił sie do mnie.
Gdy rozpaliliśmy ognisko, było juz cieplej i oddałam mu kurtkę, aby on się ogrzał.
Oczywiście na początku nie chciał jej wziąć, ale w końcu, gdy powiedziałam, że się na niego
obrażę, wziął i przytulił mnie.
Poszliśmy do swoich domków letniskowych i położyliśmy się spać. Oczywiście przedtem umyłam się,
wzięłam wszystko co potrzebne na te 2 dni. Położyłam sie obok Harry'ego i zasnęłam.
*Karolina*
Rano...
Obudził nas zapach pysznej pieczeni. Oczywiście nasz prywatny kucharz Harry przygotował nam,
złowioną przez niego rybę. Iza jeszcze spała, a zatem poszłam ja obudzić.
-Wstawaj śpiochu. Harry przygotował już śniadanie. No szybko wstawaj.- powiedziałam.
-No dobrze, dobrze juz wstaję.- powiedziała Iza z ociąganiem. Przecież ona zawsze pierwsza wstawała...
Po śniadaniu wszyscy poszliśmy przejść sie po lesie nagle...
________________________________________
Dziękujemy wam serdecznie za wszystkie wyświetlenia,
komentarze i za to, że mamy pierwszych obserwatorów.
Thank you <33



sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 16

*Karolina*
- Ja już się najadłam - powiedziałam trzymając się za brzuch.
- Ja też chodźmy już. Zostaliśmy w tyle. - odpowiedział Zayn.
Wsiedliśmy do samochodu. Iza jeszcze spała i Harry też zasnął ale zaraz się obudził. Przynieśliśmy mu trzy banany i frytki
z ketchupem.
- Dzięki. - odpowiedział harry szeptem.
- Ciekawe jak długo tak jeszcze będzie jeszcze spała. - powiedziałam.
- Pewnie zaraz się przebudzi. Wcześniej się trochę przebudziła ale powiedziałem jej, że jeszcze nie jesteśmy na miejscu i zasnęła.
Harry nie mógł wytrzmać. Burczało mu w brzuchu a nie chciał obudzić slodkośpiącej księżniczki Izabeli więc sięgnął po frytki żeby nie wystygły.
Jednak to nic nie dało. Iza obudziła się
- Iza...śpij jeszcze jak chcesz. - powiedział Harry.
- Nie..wyspałam się - powiedziała radośnie Iza i pocałowała Harry`ego w usta.
Zaczęli się strasznie obściskiwać. Ja i Zayn nie mogliśmy wytrzymać. On odwrócił lusterko bo nie chciał oglądac tego jak Iza
 i Harry prawią sobie miłe komplementy i całują się.
Na szczęście mieliśmy ściankę dzięki czemu mogliśmy się zasunąć.
Godzinę później bylismy na miejscu.
- Nareszcie !!! - wykrzyknełam.
Louis i Patrycja już czekali na nas w naszym mieszkaniu. Zayn wybrał dla mnie bardzo ładny pokój. A jak Iza zobaczyła swój...
*Izabela*
- O jej !!! Harry ! Kocham Cię !- krzyczałam.
- Mogę robić tutaj co chcę bo to nasze mieszkanie. Takie na wszelki wypadek gdy mamy trasę. - powiedział calując mnie w policzek.
Powiedział tak dlatego bo w moim pokoju zobaczyłam ogromną tapetę nad łóżkiem. A co na niej było? ZDJĘCIE MOJE I HARRY`EGO !!!
To był wlaściwie nasz pokój tylko, że mieliśmy oddzielne łóżka.
*Patrycja*
Cieszyłam się, że dziewczynom się podobały pokoje. Ale mój był po prostu rozwalający bo cała tapeta była w marchewki !!!
- Ty masz obsesję...-powiedziałam do Louisa.
- Na twoim punkcie...-dokończył.
To było takie urocze. Nigdy nie pomyślałabym, że jakiś chłopak powie mi coś tak słodkiego.
Pocałowałam go i poszłam się umyć bo czekała nas jakaś wycieczka.
*Karolina*
Zayn powiedział, że niedaleko stąd jest Kanał Bristolski. Postanowiliśmy, że pójdziemy tam.
Gdy już byliśmy na miejscu Louis odezwał się :
- Zayn ! Może powiesz nam jak bardzo podoba ci się Caroline ? Ostatnio bardzo mile o niej mówiłeś..
Ja zaczerwieniłam się. Zayn popatrzył na mnie. To wyjaśniało wszystko. Jego piękne brązowe oczy rozbrajały mnie..
- Caroline jest..brilliant, cool, amazing, nice, lovely, funniest, beautiful...WHAT MAKES YOU BEAUTIFUL..? - powiedział Zayn.
Zamurowało mnie. Rzuciłam mu się w ramiona i pocałowałam go namiętnie.
*Izabela*
Zazdrościłam Karolinie..oczywiście nie miałam na myśli Zayna tylko tego jak jest szczęśliwa..
Hazza chyba to zauważył..przytulił mnie mocno.
_____________________________________________________
Jak zauważyliście, zmieniłyśmy wystrój.
28 rozdział już napisała Patrycja N.
jest świetny, śmieszny i według mnie ciekawy :DD
Prosimy o komentarze :** ♥♥♥


              


czwartek, 23 lutego 2012

Rozdział 15


*Izabela*

Byłam dumna z siebie, a także zaskoczona, że aż tak dobrze nam poszło.
-Byłaś świetna.- wyszeptał do mnie Harry po czym objąl mnie.
-Wiecie, że przez ten tydzień mamy wolne ? - powiedział Zayn z radością.
-Dlaczego ? -zapytałam.
-Bo jest jakieś święto.- odpowiedział.
-No to co jutro, lub dzisiaj robimy ? - zapytał Harry.
-Mam pomysł !- krzyknął Louis.-chłopaki pamiętacie jak byliśmy w Bristolu?-zapytał.
-No jasne, możemy tam pojechać !- krzyknął Harry.
-Ale nasze mamy...- powiedziała Patrycja.
-Namówimy je.- przerwał Harry.- wasze mamy napewno się zgodzą.
-Świetny pomysł chłopaki. No to pojedźmy najpierw do naszego domu i porozmawiajcie z nimi- powiedziałam.
-Okej. No to ubierajcei się i jedziemy.- odparł Zayn.
Gdy już dotarliśmy domu chłopaki powiedzieli, abyśmy poszły  na górę do mojego pokoju, a oni porozmawiają za ten czas z naszymi mamami.
*Mama Izabeli*
Gdy siedziałyśmy sobie przy kawie, podeszli do nas ci chłopcy.
-Przepraszam, mamy do pań pytanie- powiedział jeden z nich.
-Najpierw powiedzcie jak macie na imię. - odparła mama Patrycji.
-Ja Louis, ja Harry, a ja Zayn- powiedzieli.
-No dobrze to Harry jakie pytanie ??? -zapytałam.
-Czy dziewczyny mogłyby jechać z nami do Bristolu? Cały tydzień jest wolny od szkoły.
-A gdzie to jest i ile sie tam jedzie ? -zapytała mama Karolinki.
-2 i pół godziny, niedaleko od Londynu.- powiedział Zayn.
-Zaczekajcie chwilę i idźcie do pokoju Izy do dziewczyn, a my się naradzimy i przyjdziemy z odpowiedzią.-powiedziałam.
*Karolina*
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi od pokoju Izabeli. Do pokoju weszli chłopaki.
-I co? - zapytałam.
-Wasze mamy powiedziały, że się naradzą. i przyjdą do nas z odpowiedzią.
Minęło 10 minut i przyszły.
-Myślimy, że jesteście na tyle dojrzali, że możecie zabrać do Bristolu dziewczyny i dobrze
się nimi zaopiekujecie. Ale pamiętajcie, że Isabelle ma jeszcze stłuczoną nogę.-powiedziała mama Izy.
-Już mnie nie boli i mogę na niej stawać . - powiedziała Iza.
- A kiedy jedziecie ? - zapytała mama Izy.
-Myślimy, że już jutro.- powiedział Zayn.
-No to dziewczyny na co czekacie ?! Pakujcie się. Przecież nie jedziecie  na 1 dzien, ale pewnie na 1 tydzień.- powiedziała moja mama.
*Izabela*
Po naszej rozmowie chłopaki pojechali, się pakować żegnajc nas buziakami. Jeszcze przed wyjazdem do Angli kupiłam sobie śliczną rózową walizkę.
Zapakowałam do niej 7  bluzek (jedna na dzień), 7 par spodni (też jedne na dzień) i 4 pary trampek, a także strój kompielowy(ten, który dostałam od chłopaków),
2 kurtki, bieliznę, 7 bandamek, 1 bluzę (bejsbolówkę). Dziewczyny to samo, tylko, że Karolcia zabrała 7 bejsbolówek.
Następnego dnia, o godzinie 08:00 zadzwonił do mnie Zayn, że już jadą, a ja odpowiedziałam, że muszę obudzić dziewczyny, na to on:
-Nie budź, my je obudzimy.
-Ok.- odparłam chichocząc pod nosem.
Gdy byłam już wyszykowana, chłopaki przyjechali, niestety dziewczyny jeszcze spały, tak samo jak nasze mamy.
Zayn poszedł do pokoju Karolci i obudził ją  pocałunkiem i tak delikatnie szturchnął. Patrycje Louis obudził mówiąc:
-Hej kochanie wstawaj, dzisiaj marchewki na śnaidanie !
-Okej już wstaje .- powiedziała po czym zaczęla się śmiać.
Harry przywitał mnie gorącym buziakiem. Gdy dziewczyny się przygotowały, nasze mamy nadal spały. Postanowiłam, że
napiszę kartkę, że już wyjechaliśmy. I tak zrobiłam. Harry wziął nasze bagaże
i wsadził je do samochodów.Louis jechał razem z Patrycją drugim samochodem na przedzie.
Ja jechałam z tyłu razem z Harry'm.
Zayn prowadził a obok niego siedziała Karolina.
Harry ciągle mnie przytulał, i mówił jak on bardzo mnie kocha.
Byłam zmęczona podróżą i w końcu zastęłam na siedząco.
Harry obudził mnie i powiedział abym inaczej się położyła, bo potem będa mnie bolały plecy.
Ułozyłam się tak, że głowę miałam na jego kolanach, a nogina siedzeniu.
-Miłego spania, ty mój śpioszku.- powiedział Harry, po czym pocałował mnie w czoło.
*Krolina*
Iza zasnęła. Harry był taki opiekuńczy w stosunku do niej. Zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen.
-Może przystaniemy coś zjeść ? - spytał Zayn.
-Jak chcecie to idźcie- powiedział Harry.- nie mogę jej budzić, przecież ona tak słodko śpi, a poza tym jakbym jej nie obudził
i chciał wysiąsć to i tak ma głowę na moich kolanach więc by się obudziła. Chce, żeby była wyspana jak
będziemy juz na miejscu.- odparł Harry.
-Okej jak chcesz, ale  ja i Caroline jesteśmy głodni więc idziemy do Mcdonald`a, aby coś zjeść.-powiedział Zayn.
*Patrycja*
-Louis dlaeko jescze ? -zapytałam.
-Jeszcze tylko pół godziny. Będzimy pierwsi, ponieważ Zayn i Caroline zgłodnięli i poszli coś zjeść,
 a Harry został ze śpiącą Isablelle.- powiedział Louis.
-On jest taki opiekuńczy ! - odparła.
-Hazza zawsze taki był, i nigdy się nie zmieni.- odparł Louis.-ja też jestem głodny,
nie jadłem śniadania, ale mam marchwkę, więc jest ok.- powiedział
po czym zaczął jeść swoją dużą, pomarańczową marchewkę.
Ja tylko zaśmiałam się pod nosem... to było takie śmieszne!
Ludzie przejeżadząjący patrzyli się na nas, jak na jakiś ludzi z wariatkowa.
Zauważyłam, że paparazzi robia nam zdjęcia. Louis zaczął do nich robić jakies głupie mimy, a ja się dołączyłam.
W końcu Louis mnie pocałował, wtedy zrobili nam chyba z tysiąc zdjęć. Louis jechał dalej....
_________________________________________________
Mamy ogromną nadzieję, że ten rozdział wam się podobał i zostawicie komentarze do siebie.
Mam taki pomysł, abyście pisali w każdym komentarzu, którą dziewczynę lubicie najbardziej czyli sa do wyboru: Iza, Karolina i Patrycja.
Ten kto tutaj juz wejdzie niech zostawi po sobie jakiś ślad :)) 
PaPa <33


środa, 22 lutego 2012

ROZDZIAŁ 14



*Izabela*
Harry przygotowywał dla mnie jakąś przekąskę a ja leżałam na łóżku.
Po 10-ciu minutach przyszedł Harry z pyszną sałatką owocową:
- Musisz się dobrze odżywiać – powiedział całując mnie w czoło.
Podziękowałam mu i wzięłam się za jedzenie. Harry włączył telewizje i zauważyliśmy, że leci powtórka ich koncertu z 29 sierpnia. Myślałam, że się popłaczę bo w wiadomościach krytykowali nas fani. Mówili, że jesteśmy głupie i naiwne. Że wcale nie kochamy ich za to jak śpiewają i jacy są tylko myśleli, że chodzi nam tylko o pieniądze. Harry szybko wyłączył wiadomości i wtulił mnie w swoje ramiona. Płakałam. Nie wiedziałam co mam robić bo byłyśmy w telewizji i wszystko widziały nasze mamy. Co najgorsze jest to, że wszyscy nas teraz krytykują.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

*Patrycja*
Weszłam do pokoju Izy i zobaczyłam ją jak płacze a Harry ją pociesza.
- Co się stało ! ? - podbiegłam do niej .
 Harry włączył telewizję a do pokoju weszła jeszcze Karolina. Byłyśmy w szoku !!!  Dlaczego fajni mieliby nas krytykować. Przecież nie kocham Louis`a za pieniądze ale za to jaki jest. Przecież gdyby był idiotą to nigdy bym się w nim nie zakochała. Karolina również się rozpłakała. Ja jednak byłam twarda. Nagle zadzwoniła moja komórka:
- Cześć Patrycja. Oglądasz wiadomości – zapytał Louis ze smutkiem
- Tak..dlaczego to robią !? – wykrzyczałam – przecież nic nie zrobiłyśmy!
- Ja wiem..ale nic nie możemy na to poradzić. Ale mam pomysł – odpowiedział
- Jaki? Poczkaj… włączę na głośnomówiący
- No więc. Musimy zrobić wywiad. Wy też musicie w nim uczestniczyć. – powiedział
- Tak… Musimy wyjaśnić fanom całe nieporozumienie! Karolina nie płacz wszystko będzie dobrze – ujawnił się Zayn.
- A jeśli nic z tego nie będzie ? – zapytała zapłakana Iza
- Na pewno jakoś temu zaradzimy..nie martwcie się. Wszystko jest pod kontrolą a my nie pozwolimy aby ktoś tak mówił o naszych dziewczynach – wykrzyczał bohatersko Harry.
Nasze mamy weszły do pokoju i wiedziały dlaczego się tak zamartwiałyśmy.
- Nie martwcie się – powiedziała ciepło moja mama
- Wszystko będzie dobrze. Musimy tylko zrobić wywiad w którym będzie uczestniczyła Isabelle, Caroline i Patricia . – powiedział Harry z uśmiechem.
Godzinę po tym podjechały po nas dwa samochody. Jeden prowadził Louis a drugi Zayn.
Ja pojechałam z Louis`Em a Karolcia z Zayn`Em. Po 2-uch godzinach byliśmy w studiu. Tam czekali na nas reporterzy. Zadawali nam mnóstwo pytań. Na szczęście gdy przeszliśmy już przez ten tłum weszliśmy do budynku, w którym miał być przeprowadzany wywiad.
- Zayn ! Co myślisz o swojej fance ?! – zapytał jeden z reporterów.
- To nie jest moja fanka. To jest moja dziewczyna. – odpowiedział stanowczym głosem Zayn.
- Caroline! Dlaczego zakochałaś się w swoim idolu?
- Zayn nigdy nie był moim idolem. Myślę, że te sprawy są naszymi osobistymi. – odpowiedziała Karolina.
- Za co kochasz Hrry`ego ? – zapytała reporterka
- Już dosyć pytań do dziewczyn ! Może to nam zadacie jakieś pytania !? – uniósł się Harry
-Za co pokochałeś tę dziewczynę – powiedział wskazując na Izę.
- Ona ma imię. – powiedział oburzony Harry – pokochałem ją za to jaka jest i wiem, że ona odwzajemnia moje uczucia.
- Nie myślisz, że jest z Toba tylko dlatego, że jesteś gwiazdą i masz dużo pieniędzy ? – spytał trzeci reporter.
- Nie !!! Dlaczego tak myślicie ? – powiedział Harry - Co one wam takiego zrobiły?! – dodał Louis.
- Czy oddałbyś każdą marchewkę za to aby zobaczyć się ze swoją ukochaną ? – zapytała reporterka
- TAK !!! Oddałbym wszystko. Poświęciłbym karierę i jestem na to gotowy. – wykrzyknął Louis.
Po tych słowach zrobiło mi się strasznie gorąco. Nie wiedziałam co mam powiedzieć Louis`owi . pocałowałam go przy wszystkich. Pokazali to w telewizji.
- Dziękujemy za ten krótki wywiad. Zobaczmy co na to fani – podziękował dziennikarz i wskazał na fanów.
Oni darli się. Wznieśli protest i wszyscy wiemy dlaczego. Po prostu są zazdrośni.. a raczej zazdrosne.
- Po kłopocie – powiedział Harry obejmując Izę.
- Mamy nadzieję. Ciekawe co by było gdybym związała się z Justinem Bieberem – powiedziała Iza.
Wszyscy buchnęli śmiechem. Zayn i Karolina zatrzymali się w jakimś sklepie bo zobaczyli nową dostawę bejsbolówek.

*Karolina*

- Zobacz !!! Bejsbolówka z najnowszej kolekcji – wykrzyknął Zayn.
- Rzeczywiście. Będziesz w niej wyglądał nieziemsko – powiedziałam i pocałowałam go w usta.
Zayn kupił sobie tą bluzę i zobaczył też taką samą damską gdy ja patrzyłam cos innego. Zawołał mnie do siebie :- Caroline !! Chodź znalazłem coś dla ciebie.
- Co takiego.?
Wtedy dał mi do przymiarki śliczną bluzę – taką samą jak on sobie kupił tylko, że damską. Przymierzyłam. Pasowała jak ulał. Zayn założył swoją i objął mnie od tyłu w przebieralni. Wyjęłam moją komórkę i zrobiłam nam zdjęcie.

*Izabela*

Gdy byliśmy już u Louis`a zawołał nas do salonu. Była tam wielka plazma więc postanowiliśmy obejrzeć jakąś komedię na poprawę humoru. Była naprawdę śmieszna.
15 minut po filmie przyszli Zayn i Karolina. Oczywiście kupili sobie po nowej bejsbolówce ale nie tylko. Karolina kupiła mi bardzo fajne niebieskie rurki i Patrycji takie same ale koloru pomarańczowego. Louis od razu patrzył na nią jak na jego „BIG CARROTS” .
Żartowaliśmy i opowiadaliśmy kawały. Wygłupialiśmy się i nagle Zayn powiedział :
- Może zobaczymy wasze umiejętności vocalne ?
- W tym raczej nie jesteśmy najlepsze …chyba, że Iza i Karolina – powiedziała Patrycjia
- Na pewno potraficie ! – wykrzyknął Harry.
Wzięłam gitarę i zaczęłam grać „Gotta be you” . Wszyscy śpiewaliśmy. Na chwilę chłopaki przestali i zostałyśmy tylko my. Okazało się, że oni śpiewali najciszej. Louis powiedział:
- Wychodzi wam lepiej niż nam !
- Potwierdzam ! – wykrzyknął Zayn całując Karolcię w policzek.
Harry również to potwierdził. Myślę, że rzeczywiście nam dobrze poszło.
____________________________________________
Dziękujemy, że tutaj wchodzicie, jesteśmy tutaj dopiero od ponad tygodnia i mamy jak narazie wystarczająca dla nas  liczbę wyświetleń. I ejszcze jedno:
Proszę nie kopiujcie tego co piszemy  (zwracam się tutaj szczególnie do jednej osoby...)

Prosimy o komentarze. Mamy już przygotowane rozdziały do 22, a dzisiaj będę pracowała nad 23 :D

poniedziałek, 20 lutego 2012

Rozdział 13

*Izabela*
Postanowiłam bawic się dalej z moim księciem. Nadszedł czas na wolną piosenkę.
Wtedy siedziałam, bo byłam zmęczona.
-Isabelle zatańczysz ? -zapytał Harry.
-Nie mam siły.-odpowiedziałam.
On odszedł zasmucony. Podbiegłam do niego i powiedziałam, że żartuje, bo była to prawda.
Zaczęliśmy tańczyć... Nagle wokół nas zrobiło się koło ludzi, którzy tańczyli, a w tym kole my.
To było takie romantyczne. Gdy kończyła sie piosenka Harry pocałował mnie i podziękował za taniec.
*Karolina*
- Oni tak do siebie pasują- powiedziałam do Zayn'a.
- Tak jak my do siebie?- zapytał i pocałował mnie.
Zauważyłam, że Patrycja i Louis gdzieś wyszli...
*Patrycja*
Wyszłam z Louisem, aby się przewietrzyć. Usiedliśmy na trawie obok drzewa.
Patrzyliśmy w gwiazdy... Nagle Louis zaczął mnie całować. To było takie romantyczne.
*Izabela*
Gdy dyskoteka się skończyła postanowiliśmy wyjść tylnim wyjściem, a nie przez tłum.
Ale gdy zobaczylismy tam Louis'a i Patrycje, którzy byli tak zakochani w sobie, wyszliśmy
wyjściem od przodu. Harry napisał tylko sms'a do Louis'a, że dyskoteka się skończyła i, że jedziemy do domu.
Oni godzinę po tym przyjechali. Posiedzieliśmy jeszcze u mnie w pokoju, bo tylko u mnie był porządek
po przygotowaniach do dyskoteki.Dyskoteka skończyła się o 00:00, a nasze
mamy nie wiedziały, że chłopaki są jeszcze u nas, gdyby sie o tym dowiedziały od razu by ich wyprosiły.
Nagle moja mama weszła do pokoju. Słyszelismy jakieś kroki po schodach, więc zgasiliśmy światło
i udawałyśmy, że śpimy, a chłopaki pochowali się. Harry był obok mnie pod kołdrą, Zayn pod łózkiem,
a Louis w mojej wielkiej szafie. Gdy moja mama wyszła i zeszła na dół znów zaświecilismy światło zaczęliśmy się śmiać.
Chłopaki pojechali o 02:00. Było świetnie, a zwłaszcza gdy chłopaki zgłodnięli, musiałam po
cichutku zejść po 2 banany dla Harry'ego  i 2 marchewki dla Louis'a, a także truskawki dla Zayn'a. Zayn ciągle opowiadał kawały,
a Harry śpiewał. Louis tylko tulił się cały czas do Patrycji.
Nastęnego dnia oczywiście rano musiałam wyjść z Rocky'm (moim psem).
W szkole było nieźle, a zwłaszcza jak Harry ciągle  wygłupiał się, a gdy był lunch i leciała
piosenka "What Makes You Beautiful" i nadszedł moment Harry'ego stanął na stoliku wciągnął mnie tam
i zaczął do mnie śpiewać, po czym pocałował mnie na oczach całej szkoły. To było takie słodkie !
Gdy mieliśmy w-f jakoś źle stanęłam na nodze. To strasznie bolało. Nie mogłam stanąć na nią. Powiedziałam
panu od w-f i powiedział aby ktoś poszedł ze mna do pielęgniarki. Padło na Harry'ego. Zamiast trzymać
mnie za rękę zaniósł mnie do niej. Okazało się, że to tylko stłuczenie. Ale Harry tak się troszczył o mnie
i powiedział, że nie będzie ćwiczył i zrobi to dla mnie.
Gdy przyszłam, a raczej przyjechałam samochodem do domu moja mama zapytała:
-Olu co  ci się stało ?
-Stłuczenie, na w-f źle stanęłam...- odparłam.
-Dziękuję, że tak się o nią troszczysz- powiedziała, kierując te słowa do Harry'ego.
-Przecież to moja dziewczyna- odparł- i musze się o nią troszczyć.- powiedział całując mnie w głowę.
Na szczęście był to piątek i Harry został ze mną. Gdy chciałam iść zrobić sobie coś do jedzenia,
on powiedział, że sam coś zrobi i, że przeciez jest mistrzem kuchni !
_______________________________________

Przepraszamy, że nie pisałyśmy, a raczej wstawiałyśmy nic przez 2 dni,
ale to po prostu brak czasu. Postaramy sie to nadrobić <3
Komentujcie : **

piątek, 17 lutego 2012

Rozdział 12

*Patrycja*
Obudziłam się a Louisa już przy mnie nie było. Była godzina 6:53. A miałam na 8:00. Z resztą tak jak dziewczyny. Wstałam i poszłam do kuchni. Louis zajadał dużą pomarańczową marchewkę. W końcu to jego ulubione danie na start.
- Dzień dobry moja księżniczko marchwi ! – powitał mnie Louis
- Cześć mój książę marchewko ! – wykrzyknęłam radośnie i pocałowałam go w policzek.
- Jak się spało ? – zapytał
- Bardzo dobrze. Nawet się wyspałam. Idę obudzić wszystkich. – powiedziałam.
On nic nie odpowiedział bo miał duży kawałek marchewki w buzi. Ja tylko się uśmiechnęłam i poszłam  po  naszych śpiochów. Najpierw weszłam do pokoju Izy. Spała koło Harry`ego
- Wstawajcie ! Za godzinę do szkoły !!
- Która godzina ? – zapytał zaspany Harry
- Jest już 7:00. Wstawajcie ! – krzyczałam i nie oglądając się za siebie poszłam obudzić Zayna i Karolcię.
- Wstawajcie bo za godzinę do szkoły aniołeczki. – powiedziałam spokojnie bo wiem, że Karolina nie lubi jak się ją budzi znienacka.
- Ja ją obudzę. – powiedział cicho Zayn.
- Dobrze. Czekamy na dole. – odpowiedziałam uśmiechając się.
*Karolina*
- Wstawaj śpiochu..dzisiaj do szkoły..- powiedział czule Zayn do mojego ucha całując mnie w policzek
- Już wstaję mój nowy chłopaku..- odpowiedziałam odwzajemniając pocałunek.
On uśmiechnął się do mnie. Zauważyłam jak pięknie błyszczą jego śnieżno-białe zęby. To mój pierwszy chłopak. I taki jaki powinien być. Miły, czuły, zabawny i przede wszystkim kochający. Pokochał mnie chodź jestem tylko zwykłą dziewczyną. To wszystko stało się tak nagle ! Gdybym nie poszła na ten koncert nigdy nie byłabym dziewczyną Zayna Malika.
Zerwaliśmy się z łóżka i zeszliśmy na dół. Śniadanie było przygotowane przez naszego słynnego kucharza Harry`ego i jego asystentkę Izę . Bardzo nam smakowało. Niby jajecznica ale była pyszna. Potem wszyscy po kolei poszliśmy do łazienki obmyć twarz wodą i wyszczotkować zęby. Uczesać każdy musiał się w pokojach bo było nas bardzo dużo. Był tłok. Chłopaki wygłupiali się i zjeżdżali po poręczy. Ostatni zjeżdżał Zayn. Ja też chciałam spróbować. I zjechałam po poręczy i zatrzymałam się w jego ramionach. On pocałował mnie namiętnie. Zauważyłam, że założył dzisiaj do szkoły taką samą bejsbolówkę jak ja. Chyba też je lubi. Odkąd go poznałam to prawie codziennie zakłada inną różnego koloru.
- Chodźmy ! Za 20 minut rozpoczynają się lekcje. – oznajmił Louis.
Na szczęście chłopaki mieli samochody więc każda z nas jechała innym samochodem.
Byliśmy na miejscu za 10 minut ósma. Całą bandą weszliśmy do szkoły i zobaczyliśmy Liam`a i Naill`a. Naill zaczął mówić:
- Dzisiaj jest impreza szkolna ! Zabawimy się !
- Ale super ! – wykrzyknęliśmy wszyscy.
- Ale w co ja się ubiorę ? – posmutniała Iza
- Impreza zaczyna się dopiero o 18:00 więc mamy czas na zakupy ! – powiedział Liam
- Ale fajnie ! – powiedziałam.
- No to się zabawimy – powiedział Louis.
Zabrzmiał dzwonek na lekcję. Wszyscy rozeszliśmy się do swoich klas.
Usiadłam z Zayn`Em w jednej ławce. Profesor dziwnie się dzisiaj ubrał i zaczęliśmy się śmiać. Nie mogliśmy się powstrzymać ! Zayn ciągle mnie rozśmieszał opowiadając mi różne kawały. Niestety profesor to zauważył..
- Proszę powiedzieć co pana tak śmieszy panie Malik ! – powiedział grożnie śmiesznie ubrany jak klaun profesor
Zayn popatrzył się na mnie i się uśmiechnął. Odezwał się po 15 sekundach milczenia :
- Chciałem wytłumaczyć mojej nowej dziewczynie o co chodzi z tymi pierwiastkami ale ona nie zrozumiała więc się roześmiałem – odpowiedział kłamliwie Zayn
- Panno Caroline proszę wstać. – rzekł pan profesor.
Wstałam na rozkaz pana klauna. Byłam cała czerwona i spoglądałam na Zayna równie zakłopotanego jak ja.
- Czy macie państwo ochotę na spędzenie reszty dnia w kozie ?
My oczywiście roześmialiśmy się na głos a pan profesor zaprowadził nas do kozy. Zamknął nas na klucz. Zauważyłam, że okno jest otwarte. Zayn również to zauważył i powiedział :
- Czy myślisz o tym samym co ja ?
- Chyba tak. – odpowiedziałam.
Zayn wyszedł pierwszy. Jednak ja miałam Male trudności bo założyłam buty na lekkim obcasie. On pomógł mi wyjść. Razem uciekliśmy z lekcji a raczej z „kozy” .
Pojechaliśmy nad jezioro, gdzie spędziliśmy weekend.
Położyliśmy się trzymając się za ręce na piasku i patrzyliśmy w niebo. Ja podniosłam się na chwilę
 i powiedziałam mu prosto w oczy:
- Wiesz… spełniły się moje największe marzenia..
- Moje były prawie spełnione dopóki zjawiłaś się ty, zostały spełnione całkowicie… dopełniasz mnie – powiedział czule
i pocałował mnie w czoło. Znów położyliśmy się ale Zayn popatrzył na swój zegarek w telefonie i powiedział,
że czas już się zbierać na zakupy.
Wysłał sms-a do Harry`ego :
„Trochę napsociliśmy i urwaliśmy się z lekcji, czekamy na was koło London Eye. „
Pojechaliśmy jego samochodem na miejsce. Zajęło nam to dosłownie 10 minut. Czekaliśmy na nich 5 minut.
Opowiedzieliśmy naszą historię wszystkim . Wszyscy się śmiali! Ale co się dziwić ! Naprawdę napsociliśmy.
Chodziliśmy bardzo długo po mieście. Louis kupił Patrycji śliczny pierścionek z napisem „Love”,
 Harry kupił Izie kolczyki z białego złota a Zayn kupił mi złoty łańcuszek z literką „Z” jak ZAYN.
Byłam podekscytowana. Każda z nas pocałowała swojego chłopaka i poszliśmy kupić sobie jakieś ubrania.
Iza kupiła sobie bardzo ładną, żółtą sukienkę przepasaną niebieskim paskiem. Patrycja zaś kupiła sobie
pomarańczową spódniczkę i bluzkę na ramiączkach koloru czarnego do czego dokupiła czarne conversy
bo taka jest teraz moda aby chodzić w eleganckiej spódnicy i trampkach. Ja kupiłam sobie krótką sukienkę koloru czerwonego.
 Była ona bez ramiączek i miała sznureczek (ściągacz) pod klatką piersiową a dalej była rozłożysta. Do tego jeszcze ładne
czarne pantofelki. Chłopaki kupili sobie po nowej koszuli.
 Harry kupił sobie niebieską, Louis czarną a Zayn białą i czarną kamizelkę.
Pojechaliśmy samochodami do naszego domu ( czyli mojego i dziewczyn ) i zastaliśmy tam nasze mamy.
 Zobaczyły jak się obkupiłyśmy i zapytały :
- Oo widzę, że byliście na zakupach! A co to za kiecki?
- Dzisiaj mamy imprezę szkolną! Ale będzie super! – wykrzyknęła Iza
- To rzeczywiście fajnie ! A ci chłopcy to pewnie Harry, Louis i Zayn tak ?
- Tak to my bardzo nam miło – powiedział Zayn – ale my już się zbieramy do siebie
bo musimy się przyszykować – oznajmił – jak po was przyjedziemy to macie być gotowe !!
- Dobrze ! – odpowiedziałam.
Każda z nas dała buziaka swojemu chłopakowi i poszłyśmy na górę aby się szykować.
*Izabela*
Nałożyłam podkład na twarz i umalowałam kredką oczy podobnie jak moje przyjaciółki.
Przypudrowałam kości policzkowe i umalowałam usta błyszczykiem. Ubrałyśmy się i ładnie się uczesałyśmy.
Potem każda z nas pokazała się sobie. Najbardziej podobała mi się kreacja Karoliny ! Wyglądała jak księżniczka.

Czerwona rozłożysta sukienka i czarne pantofelki ! I te włosy ! Zrobiła sobie śliczne loki !
Patrycja również wyglądała ślicznie. Z reszta jak zawsze bo ubierała się chyba najlepiej z nas.
Lecz dzisiaj najlepiej wyglądała moim zdaniem Karolcia.
Usłyszałam jak ktoś puka do drzwi. Otworzyła moja mama. Chłopcy przywitali miło nasze matki.
Widać, że były pod wrażeniem. Cieszyły się, że mamy takich a nie innych partnerów..,
którzy umieją się zachować w stosunku do innych.
Miałyśmy świetne wejście. Zjechałyśmy po poręczy schodów ! To było mega odjazdowe.
Chłopaki zaniemówili z wrażenia. Patrycja zaczęła:
- Nie spodziewaliście się takiej odmiany co ?
- Wyglądacie prześlicznie ! – powiedział Harry – a zwłaszcza moja księżniczka.
Louis przyglądał się Patrycji. Był w nią zapatrzony jak w swoją wielką pomarańczową marchewkę.
Ale najwyraźniej było widać, że Patrycja podobała mu się najbardziej.
- Prześlicznie wyglądasz ! – powiedział Zayn do Karoliny – ósmy cud świata !
- Dziękuję mój książę – odpowiedziała – jakiś ty przystojny !
Chłopcy zaprosili nas do limuzyny. Byłam pod wrażeniem ! Ale.. oni są gwiazdorami więc co tu się dziwić.
Po 10-ciu minutach byliśmy już przed szkołą. Słychać było głośną muzykę. Wszyscy wyglądali świetnie.
Zobaczyłyśmy dziewczynę Naill`a – Alex i dziewczynę Liam`a – Sophie.
One również wyglądały świetnie ale Harry zauważył jak się w nie wpatruję i szepnął mi do ucha :
- To ty jesteś królową imprezy – i pocałował mnie w usta.
Na sali było już większość osób ze szkoły. Nagle Harry, Zayn, Louis, Naill i Liam zostawili nas same.
Trochę się oburzyłam i nie wiedziałam dlaczego to zrobili. Ale zaraz poprawi mi się humor gdy zauważyłam, że idą na scenę.
 Zaśpiewali „One Thing” . Zaraz potem wciągnęli nas na scenę i zaczęli śpiewać „Gotta be you” . Zatańczyliśmy na scenie !!!!
To było takie… doskonałe uczucie ! Cała szkoła na nas patrzyła. Ale nie czułyśmy się skrępowane.
Byłyśmy oglądane przez cały Londyn i inne miasta Anglii.
Gdy już skończyli śpiewać zauważyłam, że Louis i Patrycja gdzieś idą..
_____________________________________________________________
Dzisiaj chyba nie będzie już 13 rozdziału, ponieważ
jutro Karoliny urodziny i są przygotowania :DD xD

czwartek, 16 lutego 2012

Rozdział 11


*Karolina*

Nadeszła 19:00. Dziewczyny gdzies wyszły. Nie miałam pojęcia gdzie...
Przyszłam pod szkołę. Tam czekał na mnie Zayn.Nie wiem z kąd, ale wyjął mikrofon i zaczął
do mnie śpiewać, a zza drzew wyszły moje najlepsze przyjaciółki i chłopaki z 1d, którzy "służyli" jako
aplaus. Zayn zaśpiewał całe "What Makes You Beautiful". W momencie, w którym solówkę śpiewał Harry(wtedy Zayn)
Zayn podszedł do mnie i przytulił, potem patrzył mi się prosto w oczy. To było takie słodkie. Gdy zaśpiewał
powiedział.:
-Nie wiem, czy to juz odpowiedni moment, ale...
-No wykrztuś to- powiedział Harry.
-O co tutaj chodzi ? -zapytałam
-No dobra, "raz kozie śmierć"- powiedział Zayn.- chcesz ze mną chodzić ? -zapytał i każdy zaczął się drzeć "yes, yes, saying yes" (tak, tak powiedz tak).
"O mój Boże" - pomyślałam. Przeciez to mój ideał faceta. Dlaczego miałabym odmówić ?!
-Oczywiście- powiedziałam i pocałowałam go.
Każdy zaczął krzyczeć i życzyć nam szczęścia. Po tej całej sytuacji poszłam razem z Zayn'em do restauracji na pyszną kolację.
*Izabela*
Jakiego ona ma farta ! Ma chłopaka, a ja nie... Harry to tylko mój przyjaciel. Pomyślałam.
Następnego dnia znów szkoła. Tego dnia miałam doła, nie wiem dlaczego... Podjechał po mnie niespodziewanie
Harry.
-Wsiadaj. podwiozę cię- powiedział.
-Ok, ale czy to nie problem ?- zapytałam.
-Ty miałabyś byc moim problemem ?No co ty !- powiedział po czym przytulił mnie na przywitanie, a ja to odwzajemniłam.
Miałam tyle samo lekcji, co dziewczyny, więc wyszłyśmy razem. Po przyjściu musiałam wyjść z psem. Pobiegałam z nim, gdy wróciłam
juz do domu, zobaczyłam sms'a w moim telefonie.
"Wróć do mnie proszę, ona nic dla mnie nie znaczyła. Kamil."
Z tego sms'a tylko się śmiałam. A następny brzmiał:
"Co dzisiaj robisz ? Harry."
Po konsultacji z dziewczynami postanowiłam, że zaprosimy chłopaków do nas, a mamy "wyślemy" na jakiś "babski wieczorek".
Odpisałam Harry'emu, że zapraszamy jego, a także Louis'a i Zayn'a na film i żeby przynieśli jakiś o godzinie 15:00.
Gdy przyszli nie miałyśmy jeszcze nic przygotowanego do jedzienia, ale na szczęście gdy ja próbowałam coś ugotować podszedł do mnie Harry.
-Może ci pomóc ? -zapytał tuląc się do mnie.
-Jakbyś mógł.- odpowiedziałam.
Przygotowaliśmy z Harry'm pyszną lazanię, a do tego sernik na zimno, który jeszcze musiał postac w lodówce.
*Karolina*
Nagle wszedł Harry z lazanią  i powiedział:
-Oto mistrz i mistrzyni kuchni- wzkazał na Izkę- przygotowali dla was przepyszną lazanię.- powiedział chwaląc przy tym, siebie i Izabelę.
A ja tylko siedziałam przytulona do Zayn'a.
*Izabela*
Chłopaki przynieśli jakieś horrory. Owszem lubiłam horrory, ale niektórych się bałam. Pierwszy film był świetny, płyta była moja. Ten film
był bardzo romantyczny. Nagle Zayn powiedział wskazując na postacie filmowe, które były parą:
-Popatrzcie czy to nie tak jak nasza Iza i Harry ?
-No jasne, że tak !- powiedział Louis.
Harry pokiwał tylko głową i mnie przytulił. Czułam tak jakby nie był już moim idolem, ale kimś więcej... 
Po zakończeniu romantycznego filmu  nadszedł czas na horror. Był na prawdę straszny. Harry chyba to wyczuł
i przytulił mnie. Moja mama napisała mi sms'a , że będą nocowały u swojej koleżanki, która urządziła urodziny i powiedziała, że jest dużo pokoi,
a więc chłopaki mogli u nas zostać na noc.
Pewnego momentu w filmie bardzo się wystraszyłam, ponieważ coś niespodziewanie wyskoczyło tak, że aż ja podskoczyłam.
-Nie bój się, to tylko film- powiedział Harry, który jak zwykle przytulił się do mnie. Byłam strasznie senna. Poszłam do swojego pokoju.
Nie mogłam zasnąć.
*Patrycja*
Ja też byłam senna, ale chciałam zostać jeszcze z Louis'em. Harry poszedł do pokoju Izabeli.
-Tylko uważaj, bo ona musi miec porządek i wszystko ma poustawiane ne swoim miejscu.
*Izabela*
Nie spałam, ale miałam wyłączone światło. Nagle wszedł Harry. Zaświecił światło.
-Śpisz ?- zapytał.
-Nie jeszcze nie.-powiedziałam.
-Świetny obraz- powiedział wskazując na jego obraz na mojej ścianie, po czym położył się obok mnie.
-Czy moglibyśmy... no wiesz...-powiedział.
-No własnie nie bardzo wiem...-odparłam.
-Czy moglibyśmy być ze sobą ? -zapytał.
-Naprawdę chcesz ? Chcesz być z zupełnie zwykłą dziewczyną, a nie ze sławną ? - zapytałam
-Właśnie ty jesteś niezwykła.- powiedział.
-Oczywiście, możemy byc razem- powiedziałam, po czym pocałowałam go i powiedział mi, że mnie kocha ja odpowiedziałam to samo. Potem
zasnęliśmy...
*Patrycja*
O matko ! Nie wiem co sie stało z chłopakami z One Direction... Louis poprosił mnie o chodzenie, ja oczywiście
odpowiedziałam twierdząco. To było jak w bajce.
_________________________________________________________________
No to dzisiaj na tyle :*
11 Rozdział jest długi, ale jak dla mnie great <33
Prosimy o komentarze <3333

Rozdział 10


*Izabela*
Siedzieliśmy jeszcze tak do 01:00. Karolina już zasypiała na ramieniu Zayna.
- Caroline już śpi. – odezwała się Patrycja.
- Ładne imię – odpowiedział Zayn – ja też już jestem zmęczony pójdę z nią do namiotu.
- Ok, śpijcie dobrze ! – odezwał się Harry jedząc banana .
* Karolina*
Wcale nie spałam. Ale Zayn był taki gorący. Było mi ciepło w jego ramionach.
Zayn przykrył mnie kołdrą po czym położył się obok mnie.
- Śpisz? – spytałam.
-Nie..to ty jeszcze nie zasnęłaś? – powiedział zdziwiony.
- Jestem senna ale nie mogę zasnąć.
On objął mnie. Patrzyłam mu w oczy. Duże, brązowe oczy. Pogrążyłam się w marzeniach.
On zasnął. Leżałam tak jeszcze jakieś 15 minut i również zasnęłam.
*Patrycja*
My zebraliśmy się pół godziny po tym jak Zayn i Karolina poszli spać.
Następnego dnia rano.
Ja i Louis wcześnie wstaliśmy. On zajadał swoją marchewkę a ja przygotowałam śniadanie.
Louis poszedł obudzić Harry`ego aby pomógł mi z śniadaniem bo trochę źle mi to wychodziło.
- Harry… czas już wstać..słoneczko zeszło – powiedział śpiewająco
On nadal nie wstawał. Wygodnie my było chyba w tym samochodzie.
Louis powtórzył jeszcze raz słowa.
Harry krzyknął :
- I am to get up !
Harry obudził Izę a potem zajęliśmy się śniadaniem.
Gdy już wszystko było gotowe poszliśmy po Zayna i Karolinę .
Spali jak kamień i nikt nie mógł ich obudzić. Ściągnęliśmy z nich kołdrę i zobaczyliśmy, że są do siebie przytuleni.
Byliśmy tym zaszokowani chodź wiedzieliśmy jak bardzo się lubią ale do tego stopnia ?
Nie przeszkadzało nam to w ogóle, właśnie byliśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi.
- Wstawać śpiochy – potraktował to żartobliwie Louis i skoczył im w pościel.
- Louis !!! Ja nie śpię. Czuwam! – odpowiedział Zayn – ona tak słodko śpi.
- No tak samo jak ty ! Śniadanie już gotowe – oznajmił Harry.
- Ok. ! Już ją budzę.
*Karolina*
- Caroline..czas wstać..- powiedział czule.
- Już wstaję.
Zobaczyłam jego jedną rękę pod moją głową a drugą na moim brzuchu. To był dla mnie wstrząs!
Czułam się, jakby coś między nami było..coś takiego..większego niż przyjaźń.
Harry podał śniadanie każdemu. Razem z Patrycją zrobił naleśniki z bananem i miodem. Każdemu smakowało. Potem wszyscy wsiedliśmy do samochodów.
1 h 30 minut później.
Mamy powitały nas czule. Spytały jak nam minął weekend. My opowiedziałyśmy im prawie wszystko. Prawie..oprócz pewnych wątków.
Nie mogłam im powiedzieć, że spałam w ramionach Zayna bo zaraz moja mama by kazała mi opowiadać wszystko ze szczegółami. Pewnie przy herbatce !!!
- Idźcie do swoich pokoi a my przygotujemy obiad – powiedziała mama Izy
- Nie jesteśmy głodne..trochę później.
Poszłyśmy do pokoju Izy. Jak zwykle miała czyściutko i pachnąco w pokoju. Każda z nas opowiedziała o tym jak spędziła minuty z chłopakami.
- Ja..pierwszego dnia nie mogłam zasnąć i poszłam do Harry`ego.. – zaczęła Iza
- No i co dalej ?! – zapytała Patrycja
- No i poszliśmy na brzeg morza. On złapał mnie za rękę a potem usiedliśmy. I zasnęliśmy.. – dokończyła
- Ale to romantyczne ! – wykrzyczałam na głos.
- A ty Karolina? Wiemy, jak spałaś ! – zapytała zaciekawiona Patrycja
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo mało pamiętałam. Wiem tylko, że Zayn objął mnie ramieniem i za chwilę zasnął. Dalej nie pamiętam.
- No..ja się przebudziłam i zapytałam go czy śpi a on powiedział, że nie i objął mnie. Potem zasnął . – powiedziałam.
- Karolcia.. – powiedziała tajemniczo Iza
- Co ? – zapytałam zaciekawiona
- Myślę, że pasujecie do siebie ! Na poważnie..
- Też tak myślę – odezwała się Patrycja.
- Naprawdę ? ! – odpowiedziałam zaskoczona
- Tak !!! Popatrz tylko… ty mu się podobasz a on tobie ! A jak na ciebie patrzy ! – wykrzyknęła Iza.
Po tych słowach zostałyśmy zawołane na obiad przez nasze mamy.
Moja mama podała do stołu i zaczęła rozmowę:
- Dzwonił jakiś chłopak, pytał o ciebie. – zwróciła się do mnie.
Dziewczyny uśmiechnęły się do mnie porozumiewawczo.
- To pewnie nasz kolega Zayn. Co mówił ? – spytałam zaciekawiona.
- Pytał czy podobało ci się nad jeziorem i mówił coś, żebyś do niego zadzwoniła bo ma propozycję. Wiesz o co chodzi?
- Nie. Ale się dowiem – odpowiedziałam z uśmiechem.
Zjadłyśmy na obiad spaghetti i poszłyśmy do swoich pokoi.
Zadzwonił mój telefon. Od razu przypomniałam sobie o tym co powiedziała mi mama. Odebrałam i usłyszałam męski głos :
- Cześć Karolina!
- Cześć. Zayn ?
- Tak. A spodziewałaś się kogoś innego ?
- Nie. Mama coś mówiła, że dzwoniłeś. O co chodzi ?
- Masz wolny czas dzisiaj wieczorem o 19:00 ?
- Sprawdzę. Poczekaj..
- Ok.
(minutę później )
- Mam czas. A co ? – zapytałam
- To przyjdź koło szkoły. Czeka cię niespodzianka! – powiedział radośnie.
- Oo ! Umieram z ciekawości. Dobrze przyjdę. – odpowiedziałam ze śmiechem
- Cieszę się ! Do zobaczenia !
Rozłączyłam się pierwsza. On chyba oczekiwał jakiegoś słowa na pożegnanie a ja się tylko zaśmiałam. No ale nic się przecież nie stało..

*Izabela*
Siedzieliśmy jeszcze tak do 01:00. Karolina już zasypiała na ramieniu Zayna.
- Caroline już śpi. – odezwała się Patrycja.
- Ładne imię – odpowiedział Zayn – ja też już jestem zmęczony pójdę z nią do namiotu.
- Ok, śpijcie dobrze ! – odezwał się Harry jedząc banana .
* Karolina*
Wcale nie spałam. Ale Zayn był taki gorący. Było mi ciepło w jego ramionach.
Zayn przykrył mnie kołdrą po czym położył się obok mnie.
- Śpisz? – spytałam.
-Nie..to ty jeszcze nie zasnęłaś? – powiedział zdziwiony.
- Jestem senna ale nie mogę zasnąć.
On objął mnie. Patrzyłam mu w oczy. Duże, brązowe oczy. Pogrążyłam się w marzeniach.
On zasnął. Leżałam tak jeszcze jakieś 15 minut i również zasnęłam.
*Patrycja*
My zebraliśmy się pół godziny po tym jak Zayn i Karolina poszli spać.
Następnego dnia rano.
Ja i Louis wcześnie wstaliśmy. On zajadał swoją marchewkę a ja przygotowałam śniadanie.
Louis poszedł obudzić Harry`ego aby pomógł mi z śniadaniem bo trochę źle mi to wychodziło.
- Harry… czas już wstać..słoneczko zeszło – powiedział śpiewająco
On nadal nie wstawał. Wygodnie my było chyba w tym samochodzie.
Louis powtórzył jeszcze raz słowa.
Harry krzyknął :
- I am to get up !
Harry obudził Izę a potem zajęliśmy się śniadaniem.
Gdy już wszystko było gotowe poszliśmy po Zayna i Karolinę .
Spali jak kamień i nikt nie mógł ich obudzić. Ściągnęliśmy z nich kołdrę i zobaczyliśmy, że są do siebie przytuleni.
Byliśmy tym zaszokowani chodź wiedzieliśmy jak bardzo się lubią ale do tego stopnia ?
Nie przeszkadzało nam to w ogóle, właśnie byliśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi.
- Wstawać śpiochy – potraktował to żartobliwie Louis i skoczył im w pościel.
- L- Caroline..czas wstać..- powiedział czule.
- Już wstaję.
Zobaczyłam jego jedną rękę pod moją głową a drugą na moim brzuchu. To był dla mnie wstrząs!
Czułaouis !!! Ja nie śpię. Czuwam! – odpowiedział Zayn – ona tak słodko śpi.
- No tak samo jak ty ! Śniadanie już gotowe – oznajmił Harry.
- Ok. ! Już ją budzę.
*Karolina*
Czułam się, jakby coś między nami było..coś takiego..większego niż przyjaźń.
Harry podał śniadanie każdemu. Razem z Patrycją zrobił naleśniki z bananem i miodem.
 Każdemu smakowało. Potem wszyscy wsiedliśmy do samochodów.
1 h 30 minut później.
Mamy powitały nas czule. Spytały jak nam minął weekend. My opowiedziałyśmy im prawie wszystko.
Prawie..oprócz pewnych wątków. Nie mogłam im powiedzieć, że spałam w ramionach Zayna bo zaraz moja mama by kazała mi opowiadać wszystko ze szczegółami.
Pewnie przy herbatce !!!
- Idźcie do swoich pokoi a my przygotujemy obiad – powiedziała mama Izy
- Nie jesteśmy głodne..trochę później.
Poszłyśmy do pokoju Izy. Jak zwykle miała czyściutko i pachnąco w pokoju. Każda z nas opowiedziała o tym jak spędziła minuty z chłopakami.
- Ja..pierwszego dnia nie mogłam zasnąć i poszłam do Harry`ego.. – zaczęła Iza
- No i co dalej ?! – zapytała Patrycja
- No i poszliśmy na brzeg morza. On złapał mnie za rękę a potem usiedliśmy. I zasnęliśmy.. – dokończyła
- Ale to romantyczne ! – wykrzyczałam na głos.
- A ty Karolina? Wiemy, jak spałaś ! – zapytała zaciekawiona Patrycja
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo mało pamiętałam. Wiem tylko, że Zayn objął mnie ramieniem i za chwilę zasnął. Dalej nie pamiętam.
- No..ja się przebudziłam i zapytałam go czy śpi a on powiedział, że nie i objął mnie. Potem zasnął . – powiedziałam.
- Karolcia.. – powiedziała tajemniczo Iza
- Co ? – zapytałam zaciekawiona
- Myślę, że pasujecie do siebie ! Na poważnie..
- Też tak myślę – odezwała się Patrycja.
- Naprawdę ? ! – odpowiedziałam zaskoczona
- Tak !!! Popatrz tylko… ty mu się podobasz a on tobie ! A jak na ciebie patrzy ! – wykrzyknęła Iza.
Po tych słowach zostałyśmy zawołane na obiad przez nasze mamy.
Moja mama podała do stołu i zaczęła rozmowę:
- Dzwonił jakiś chłopak, pytał o ciebie. – zwróciła się do mnie.
Dziewczyny uśmiechnęły się do mnie porozumiewawczo.
- To pewnie nasz kolega Zayn. Co mówił ? – spytałam zaciekawiona.
- Pytał czy podobało ci się nad jeziorem i mówił coś, żebyś do niego zadzwoniła bo ma propozycję. Wiesz o co chodzi?
- Nie. Ale się dowiem – odpowiedziałam z uśmiechem.
Zjadłyśmy na obiad spaghetti i poszłyśmy do swoich pokoi.
Zadzwonił mój telefon. Od razu przypomniałam sobie o tym co powiedziała mi mama. Odebrałam i usłyszałam męski głos :
- Cześć Karolina!
- Cześć. Zayn ?
- Tak. A spodziewałaś się kogoś innego ?
- Nie. Mama coś mówiła, że dzwoniłeś. O co chodzi ?
- Masz wolny czas dzisiaj wieczorem o 19:00 ?
- Sprawdzę. Poczekaj..
- Ok.
(minutę później )
- Mam czas. A co ? – zapytałam
- To przyjdź koło szkoły. Czeka cię niespodzianka! – powiedział radośnie.
- Oo ! Umieram z ciekawości. Dobrze przyjdę. – odpowiedziałam ze śmiechem
- Cieszę się ! Do zobaczenia !
Rozłączyłam się pierwsza. On chyba oczekiwał jakiegoś słowa na pożegnanie a ja się tylko zaśmiałam.
No ale nic się przecież nie stało..
___________________________________________________
Już jest 10 rozdział i w końcu widzimy,  że ktoś to czyta.
Dzisiaj będziemy pracowały na 18 rozdziałem.
Prosimy o komentarze :**
PaPa <3
P.S Następny rozdział jeszcze dzisiaj <3