wtorek, 14 lutego 2012

Rozdział 6


*Izabela*
Niespodziewanie za dwadzieścia osiemnasta podjechał po nas bordowy marcedes z przyciemnianymi szybami.
Kierowca powiedział abyśmy wsiadały i pokazał nam swoja wizytówkę. Wiedziałam, że miałyśmy wejście dla
VIP '  ÓW, ale nie spodziewałam się, że przyjedzie po nas kierowca, który zawiezie nas na koncert.
Wszystkie byłyśmy podekscytowane, nawet Karolcia...
Gdy dotarłyśmy obok "London Eye" czekali na nas ochroniarze, którzy przeprowadzili nas
przez tłum wrzeszczących nastolatek, do początku sceny. Gdy chłopaki wyszli po prostu rozpłakałam się...
Zobaczyłam Harry'ego.  Byłam strasznie podniecona ! Najpierw zaśpiewali Up All night a potem one thing.
Usłyszałam potem What makes you beautifil. Myślałam, że padnę !


*Karolina*

Nie wiedziałam co się dzieje. Piosenki nawet mi się podobały a zwłaszcza pewne urywki z tych piosenek,
które śpiewał śliczny brunet z brązowymi, dużymi oczyma. Nagle usłyszałam pisk Izy. Stanęła na krawędzi sceny.
Już miała się przewrócić gdy nagle jeden z chłopaków pociągnął ją za rękę – był to Harry,
Iza pociągnęła Patrycję a Patrycja mnie. Znalazłyśmy się koło chłopaków z One Direction.
 Nie wiedziałam co mam robić. Cały Londyn i nie tylko patrzył na nas z zazdrością.
 Nie wiem czego tu zazdrościć chyba, że jest się taką zagorzałą fanką jak moje kochane wariatki.
*Izabela*
Dobrze, że miałam wodoodporny makijaż bo inaczej wszystko co miałam na twarzy
spłynęło by razem ze łzami . Harry wciągnął mnie na scenę !! To niewiarygodne !
Gdyby nie to, że się potknęłam to nigdy nie doznałabym takiego uczucia.
Harry śpiewał solo i patrzył mi w oczy. Byłam w siódmym niebie.
Potem jak się rozkręciło zobaczyłam Patrycję tańczącą z Louis`Em .
Nie trudno było zauważyć jak Zayn patrzył się na Karolinę.
Ona taka skromniutka, cicha, nie wie co się dzieje a on trzyma ją za rękę i śpiewa dla niej.
To było takie słodkie. Fanki krzyczały i płakały z zazdrości. Nie dziwię się !
Chyba każda dziewczyna chciałaby znaleźć się na moim miejscu lub na miejscu Patrycji czy Karoliny.
Zespół zaśpiewał jeszcze parę innych piosenek równie świetnych. Np. Gotta be you.
Nauczyłam się jej grać na gitarze i śpiewać  dzięki czemu śpiewałam razem z zespołem.
 Naill dał mi gitarę i zaczęłam grać. Wszyscy krzyczeli i chcieli więcej. 
Harry był we mnie tak zapatrzony, że myślałam, ,że zje mnie wzrokiem tak jak swoje banany.
*Patrycja*
To było doskonałe uczucie ! Tańczyłam z samym Louis`Em Tomilsonem !!! Nie mogłam uwierzyć.
Po koncercie musiałyśmy zabrać swoje rzeczy ( było dosyć zimno ale jak się rozkręciłyśmy
to zdjęłyśmy swoje grube płaszczyki ) .
*Karolina*
Byłam straszne podekscytowana  i zaczęłam odczuwać to co moje przyjaciółki. Tak jakby chęć do powtórzenia tego koncertu.
Zamyślona szłam zapakowana płaszczami ( moim, Patrycji i Izy) i wzdychałam. Myślałam tylko o nim.
Nagle niewiadomo jak i skąd upuściłam płaszcze. Za moimi plecami zobaczyłam tego chłopaka z One Direction.
 Niechcący wpadł na mnie. Szedł tyłem i nei zauważył mnie. Zeszłam na dół i on też. Patrzył w moje oczy.
On wziął płaszcze i przeprosił mnie. Zaniemówiłam ! Co miałam powiedzieć?
- Przepraszam, nie zauważyłem cię. Byłaś świetna na scenie.
Ja tylko spojrzałam się na ziemię. Zrobiłam się czerwona jak burak.
 Chciałam mu podziękować i odebrać od niego płaszcze ale on wziął mnie za rękę
i odprowadził mnie do bordowego mercedesa. Oddał nasze płaszcze i pożegnał się ze mną.
Na tym to się wszystko zakończyło. Ale on tylko puścił do mnie oko porozumiewawczo. Nie miałam pojęcia co to znaczyło.
Usłyszałam Izę.
- O mój boże !!! Tańczyłam z Harry`m ! Nie mogę uwierzyć ! To moje marzenie się spełniło !
- Moje też ! Widziałaś to ?! Louis jest taki słodki ! – krzyczała Patrycja.
Tylko ja nic się nie odzywałam. Chciałam pozostać sama z sobą..i z tym ślicznym chłopakiem..
-Jej Karolina ! Chyba podobało ci się prawda?!- wykrzyknęła Patrycja
- No pewnie ! Już wiem dlaczego tak wzdychałyście do tego zespołu.
- No widzisz ! A… Zayn? Co z wami ? – zapytała Izka .
Domyśliłam się, że chodzi im o tego przystojniaka, z którym tańczyłam.
- Nic. – odpowiedziałam – to już się więcej nie powtórzy.
Oni są gwiazdami a my normalnymi dziewczynami. Zapomnijcie.
 Na pewno w każdym koncercie tak robią.
Chyba powinniście to wiedzieć skoro ciągle oglądacie ich w Internecie – wybąknęłam .
- Karolcia ! Oj mylisz się, grubo się mylisz…
Po tych słowach zamyśliłam się znowu.
Gdy już byłyśmy w domu od razu dziewczyny poleciały się pochwalić mamom.
Ja też. Moja mama zauważyła, że coś mnie bardzo ucieszyło.
Dała mi buziaka a ja poszłam do swojego pokoju. Zmęczone bez kolacji poszłyśmy spać.
W końcu nie mogłyśmy nic przełknąć z wrażenia. Nie mogłam zasnąć… cały czas rozmyślałam. Przypominałam sobie
jak patrzył na mnie ten Zayn.
______________________________________________________________
No to już zastał nas  6 rozdział :D
Komentujcie :D 

4 komentarze: