czwartek, 16 lutego 2012

Rozdział 10


*Izabela*
Siedzieliśmy jeszcze tak do 01:00. Karolina już zasypiała na ramieniu Zayna.
- Caroline już śpi. – odezwała się Patrycja.
- Ładne imię – odpowiedział Zayn – ja też już jestem zmęczony pójdę z nią do namiotu.
- Ok, śpijcie dobrze ! – odezwał się Harry jedząc banana .
* Karolina*
Wcale nie spałam. Ale Zayn był taki gorący. Było mi ciepło w jego ramionach.
Zayn przykrył mnie kołdrą po czym położył się obok mnie.
- Śpisz? – spytałam.
-Nie..to ty jeszcze nie zasnęłaś? – powiedział zdziwiony.
- Jestem senna ale nie mogę zasnąć.
On objął mnie. Patrzyłam mu w oczy. Duże, brązowe oczy. Pogrążyłam się w marzeniach.
On zasnął. Leżałam tak jeszcze jakieś 15 minut i również zasnęłam.
*Patrycja*
My zebraliśmy się pół godziny po tym jak Zayn i Karolina poszli spać.
Następnego dnia rano.
Ja i Louis wcześnie wstaliśmy. On zajadał swoją marchewkę a ja przygotowałam śniadanie.
Louis poszedł obudzić Harry`ego aby pomógł mi z śniadaniem bo trochę źle mi to wychodziło.
- Harry… czas już wstać..słoneczko zeszło – powiedział śpiewająco
On nadal nie wstawał. Wygodnie my było chyba w tym samochodzie.
Louis powtórzył jeszcze raz słowa.
Harry krzyknął :
- I am to get up !
Harry obudził Izę a potem zajęliśmy się śniadaniem.
Gdy już wszystko było gotowe poszliśmy po Zayna i Karolinę .
Spali jak kamień i nikt nie mógł ich obudzić. Ściągnęliśmy z nich kołdrę i zobaczyliśmy, że są do siebie przytuleni.
Byliśmy tym zaszokowani chodź wiedzieliśmy jak bardzo się lubią ale do tego stopnia ?
Nie przeszkadzało nam to w ogóle, właśnie byliśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi.
- Wstawać śpiochy – potraktował to żartobliwie Louis i skoczył im w pościel.
- Louis !!! Ja nie śpię. Czuwam! – odpowiedział Zayn – ona tak słodko śpi.
- No tak samo jak ty ! Śniadanie już gotowe – oznajmił Harry.
- Ok. ! Już ją budzę.
*Karolina*
- Caroline..czas wstać..- powiedział czule.
- Już wstaję.
Zobaczyłam jego jedną rękę pod moją głową a drugą na moim brzuchu. To był dla mnie wstrząs!
Czułam się, jakby coś między nami było..coś takiego..większego niż przyjaźń.
Harry podał śniadanie każdemu. Razem z Patrycją zrobił naleśniki z bananem i miodem. Każdemu smakowało. Potem wszyscy wsiedliśmy do samochodów.
1 h 30 minut później.
Mamy powitały nas czule. Spytały jak nam minął weekend. My opowiedziałyśmy im prawie wszystko. Prawie..oprócz pewnych wątków.
Nie mogłam im powiedzieć, że spałam w ramionach Zayna bo zaraz moja mama by kazała mi opowiadać wszystko ze szczegółami. Pewnie przy herbatce !!!
- Idźcie do swoich pokoi a my przygotujemy obiad – powiedziała mama Izy
- Nie jesteśmy głodne..trochę później.
Poszłyśmy do pokoju Izy. Jak zwykle miała czyściutko i pachnąco w pokoju. Każda z nas opowiedziała o tym jak spędziła minuty z chłopakami.
- Ja..pierwszego dnia nie mogłam zasnąć i poszłam do Harry`ego.. – zaczęła Iza
- No i co dalej ?! – zapytała Patrycja
- No i poszliśmy na brzeg morza. On złapał mnie za rękę a potem usiedliśmy. I zasnęliśmy.. – dokończyła
- Ale to romantyczne ! – wykrzyczałam na głos.
- A ty Karolina? Wiemy, jak spałaś ! – zapytała zaciekawiona Patrycja
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo mało pamiętałam. Wiem tylko, że Zayn objął mnie ramieniem i za chwilę zasnął. Dalej nie pamiętam.
- No..ja się przebudziłam i zapytałam go czy śpi a on powiedział, że nie i objął mnie. Potem zasnął . – powiedziałam.
- Karolcia.. – powiedziała tajemniczo Iza
- Co ? – zapytałam zaciekawiona
- Myślę, że pasujecie do siebie ! Na poważnie..
- Też tak myślę – odezwała się Patrycja.
- Naprawdę ? ! – odpowiedziałam zaskoczona
- Tak !!! Popatrz tylko… ty mu się podobasz a on tobie ! A jak na ciebie patrzy ! – wykrzyknęła Iza.
Po tych słowach zostałyśmy zawołane na obiad przez nasze mamy.
Moja mama podała do stołu i zaczęła rozmowę:
- Dzwonił jakiś chłopak, pytał o ciebie. – zwróciła się do mnie.
Dziewczyny uśmiechnęły się do mnie porozumiewawczo.
- To pewnie nasz kolega Zayn. Co mówił ? – spytałam zaciekawiona.
- Pytał czy podobało ci się nad jeziorem i mówił coś, żebyś do niego zadzwoniła bo ma propozycję. Wiesz o co chodzi?
- Nie. Ale się dowiem – odpowiedziałam z uśmiechem.
Zjadłyśmy na obiad spaghetti i poszłyśmy do swoich pokoi.
Zadzwonił mój telefon. Od razu przypomniałam sobie o tym co powiedziała mi mama. Odebrałam i usłyszałam męski głos :
- Cześć Karolina!
- Cześć. Zayn ?
- Tak. A spodziewałaś się kogoś innego ?
- Nie. Mama coś mówiła, że dzwoniłeś. O co chodzi ?
- Masz wolny czas dzisiaj wieczorem o 19:00 ?
- Sprawdzę. Poczekaj..
- Ok.
(minutę później )
- Mam czas. A co ? – zapytałam
- To przyjdź koło szkoły. Czeka cię niespodzianka! – powiedział radośnie.
- Oo ! Umieram z ciekawości. Dobrze przyjdę. – odpowiedziałam ze śmiechem
- Cieszę się ! Do zobaczenia !
Rozłączyłam się pierwsza. On chyba oczekiwał jakiegoś słowa na pożegnanie a ja się tylko zaśmiałam. No ale nic się przecież nie stało..

*Izabela*
Siedzieliśmy jeszcze tak do 01:00. Karolina już zasypiała na ramieniu Zayna.
- Caroline już śpi. – odezwała się Patrycja.
- Ładne imię – odpowiedział Zayn – ja też już jestem zmęczony pójdę z nią do namiotu.
- Ok, śpijcie dobrze ! – odezwał się Harry jedząc banana .
* Karolina*
Wcale nie spałam. Ale Zayn był taki gorący. Było mi ciepło w jego ramionach.
Zayn przykrył mnie kołdrą po czym położył się obok mnie.
- Śpisz? – spytałam.
-Nie..to ty jeszcze nie zasnęłaś? – powiedział zdziwiony.
- Jestem senna ale nie mogę zasnąć.
On objął mnie. Patrzyłam mu w oczy. Duże, brązowe oczy. Pogrążyłam się w marzeniach.
On zasnął. Leżałam tak jeszcze jakieś 15 minut i również zasnęłam.
*Patrycja*
My zebraliśmy się pół godziny po tym jak Zayn i Karolina poszli spać.
Następnego dnia rano.
Ja i Louis wcześnie wstaliśmy. On zajadał swoją marchewkę a ja przygotowałam śniadanie.
Louis poszedł obudzić Harry`ego aby pomógł mi z śniadaniem bo trochę źle mi to wychodziło.
- Harry… czas już wstać..słoneczko zeszło – powiedział śpiewająco
On nadal nie wstawał. Wygodnie my było chyba w tym samochodzie.
Louis powtórzył jeszcze raz słowa.
Harry krzyknął :
- I am to get up !
Harry obudził Izę a potem zajęliśmy się śniadaniem.
Gdy już wszystko było gotowe poszliśmy po Zayna i Karolinę .
Spali jak kamień i nikt nie mógł ich obudzić. Ściągnęliśmy z nich kołdrę i zobaczyliśmy, że są do siebie przytuleni.
Byliśmy tym zaszokowani chodź wiedzieliśmy jak bardzo się lubią ale do tego stopnia ?
Nie przeszkadzało nam to w ogóle, właśnie byliśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi.
- Wstawać śpiochy – potraktował to żartobliwie Louis i skoczył im w pościel.
- L- Caroline..czas wstać..- powiedział czule.
- Już wstaję.
Zobaczyłam jego jedną rękę pod moją głową a drugą na moim brzuchu. To był dla mnie wstrząs!
Czułaouis !!! Ja nie śpię. Czuwam! – odpowiedział Zayn – ona tak słodko śpi.
- No tak samo jak ty ! Śniadanie już gotowe – oznajmił Harry.
- Ok. ! Już ją budzę.
*Karolina*
Czułam się, jakby coś między nami było..coś takiego..większego niż przyjaźń.
Harry podał śniadanie każdemu. Razem z Patrycją zrobił naleśniki z bananem i miodem.
 Każdemu smakowało. Potem wszyscy wsiedliśmy do samochodów.
1 h 30 minut później.
Mamy powitały nas czule. Spytały jak nam minął weekend. My opowiedziałyśmy im prawie wszystko.
Prawie..oprócz pewnych wątków. Nie mogłam im powiedzieć, że spałam w ramionach Zayna bo zaraz moja mama by kazała mi opowiadać wszystko ze szczegółami.
Pewnie przy herbatce !!!
- Idźcie do swoich pokoi a my przygotujemy obiad – powiedziała mama Izy
- Nie jesteśmy głodne..trochę później.
Poszłyśmy do pokoju Izy. Jak zwykle miała czyściutko i pachnąco w pokoju. Każda z nas opowiedziała o tym jak spędziła minuty z chłopakami.
- Ja..pierwszego dnia nie mogłam zasnąć i poszłam do Harry`ego.. – zaczęła Iza
- No i co dalej ?! – zapytała Patrycja
- No i poszliśmy na brzeg morza. On złapał mnie za rękę a potem usiedliśmy. I zasnęliśmy.. – dokończyła
- Ale to romantyczne ! – wykrzyczałam na głos.
- A ty Karolina? Wiemy, jak spałaś ! – zapytała zaciekawiona Patrycja
Nie wiedziałam co odpowiedzieć, bo mało pamiętałam. Wiem tylko, że Zayn objął mnie ramieniem i za chwilę zasnął. Dalej nie pamiętam.
- No..ja się przebudziłam i zapytałam go czy śpi a on powiedział, że nie i objął mnie. Potem zasnął . – powiedziałam.
- Karolcia.. – powiedziała tajemniczo Iza
- Co ? – zapytałam zaciekawiona
- Myślę, że pasujecie do siebie ! Na poważnie..
- Też tak myślę – odezwała się Patrycja.
- Naprawdę ? ! – odpowiedziałam zaskoczona
- Tak !!! Popatrz tylko… ty mu się podobasz a on tobie ! A jak na ciebie patrzy ! – wykrzyknęła Iza.
Po tych słowach zostałyśmy zawołane na obiad przez nasze mamy.
Moja mama podała do stołu i zaczęła rozmowę:
- Dzwonił jakiś chłopak, pytał o ciebie. – zwróciła się do mnie.
Dziewczyny uśmiechnęły się do mnie porozumiewawczo.
- To pewnie nasz kolega Zayn. Co mówił ? – spytałam zaciekawiona.
- Pytał czy podobało ci się nad jeziorem i mówił coś, żebyś do niego zadzwoniła bo ma propozycję. Wiesz o co chodzi?
- Nie. Ale się dowiem – odpowiedziałam z uśmiechem.
Zjadłyśmy na obiad spaghetti i poszłyśmy do swoich pokoi.
Zadzwonił mój telefon. Od razu przypomniałam sobie o tym co powiedziała mi mama. Odebrałam i usłyszałam męski głos :
- Cześć Karolina!
- Cześć. Zayn ?
- Tak. A spodziewałaś się kogoś innego ?
- Nie. Mama coś mówiła, że dzwoniłeś. O co chodzi ?
- Masz wolny czas dzisiaj wieczorem o 19:00 ?
- Sprawdzę. Poczekaj..
- Ok.
(minutę później )
- Mam czas. A co ? – zapytałam
- To przyjdź koło szkoły. Czeka cię niespodzianka! – powiedział radośnie.
- Oo ! Umieram z ciekawości. Dobrze przyjdę. – odpowiedziałam ze śmiechem
- Cieszę się ! Do zobaczenia !
Rozłączyłam się pierwsza. On chyba oczekiwał jakiegoś słowa na pożegnanie a ja się tylko zaśmiałam.
No ale nic się przecież nie stało..
___________________________________________________
Już jest 10 rozdział i w końcu widzimy,  że ktoś to czyta.
Dzisiaj będziemy pracowały na 18 rozdziałem.
Prosimy o komentarze :**
PaPa <3
P.S Następny rozdział jeszcze dzisiaj <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz