czwartek, 16 lutego 2012

Rozdział 11


*Karolina*

Nadeszła 19:00. Dziewczyny gdzies wyszły. Nie miałam pojęcia gdzie...
Przyszłam pod szkołę. Tam czekał na mnie Zayn.Nie wiem z kąd, ale wyjął mikrofon i zaczął
do mnie śpiewać, a zza drzew wyszły moje najlepsze przyjaciółki i chłopaki z 1d, którzy "służyli" jako
aplaus. Zayn zaśpiewał całe "What Makes You Beautiful". W momencie, w którym solówkę śpiewał Harry(wtedy Zayn)
Zayn podszedł do mnie i przytulił, potem patrzył mi się prosto w oczy. To było takie słodkie. Gdy zaśpiewał
powiedział.:
-Nie wiem, czy to juz odpowiedni moment, ale...
-No wykrztuś to- powiedział Harry.
-O co tutaj chodzi ? -zapytałam
-No dobra, "raz kozie śmierć"- powiedział Zayn.- chcesz ze mną chodzić ? -zapytał i każdy zaczął się drzeć "yes, yes, saying yes" (tak, tak powiedz tak).
"O mój Boże" - pomyślałam. Przeciez to mój ideał faceta. Dlaczego miałabym odmówić ?!
-Oczywiście- powiedziałam i pocałowałam go.
Każdy zaczął krzyczeć i życzyć nam szczęścia. Po tej całej sytuacji poszłam razem z Zayn'em do restauracji na pyszną kolację.
*Izabela*
Jakiego ona ma farta ! Ma chłopaka, a ja nie... Harry to tylko mój przyjaciel. Pomyślałam.
Następnego dnia znów szkoła. Tego dnia miałam doła, nie wiem dlaczego... Podjechał po mnie niespodziewanie
Harry.
-Wsiadaj. podwiozę cię- powiedział.
-Ok, ale czy to nie problem ?- zapytałam.
-Ty miałabyś byc moim problemem ?No co ty !- powiedział po czym przytulił mnie na przywitanie, a ja to odwzajemniłam.
Miałam tyle samo lekcji, co dziewczyny, więc wyszłyśmy razem. Po przyjściu musiałam wyjść z psem. Pobiegałam z nim, gdy wróciłam
juz do domu, zobaczyłam sms'a w moim telefonie.
"Wróć do mnie proszę, ona nic dla mnie nie znaczyła. Kamil."
Z tego sms'a tylko się śmiałam. A następny brzmiał:
"Co dzisiaj robisz ? Harry."
Po konsultacji z dziewczynami postanowiłam, że zaprosimy chłopaków do nas, a mamy "wyślemy" na jakiś "babski wieczorek".
Odpisałam Harry'emu, że zapraszamy jego, a także Louis'a i Zayn'a na film i żeby przynieśli jakiś o godzinie 15:00.
Gdy przyszli nie miałyśmy jeszcze nic przygotowanego do jedzienia, ale na szczęście gdy ja próbowałam coś ugotować podszedł do mnie Harry.
-Może ci pomóc ? -zapytał tuląc się do mnie.
-Jakbyś mógł.- odpowiedziałam.
Przygotowaliśmy z Harry'm pyszną lazanię, a do tego sernik na zimno, który jeszcze musiał postac w lodówce.
*Karolina*
Nagle wszedł Harry z lazanią  i powiedział:
-Oto mistrz i mistrzyni kuchni- wzkazał na Izkę- przygotowali dla was przepyszną lazanię.- powiedział chwaląc przy tym, siebie i Izabelę.
A ja tylko siedziałam przytulona do Zayn'a.
*Izabela*
Chłopaki przynieśli jakieś horrory. Owszem lubiłam horrory, ale niektórych się bałam. Pierwszy film był świetny, płyta była moja. Ten film
był bardzo romantyczny. Nagle Zayn powiedział wskazując na postacie filmowe, które były parą:
-Popatrzcie czy to nie tak jak nasza Iza i Harry ?
-No jasne, że tak !- powiedział Louis.
Harry pokiwał tylko głową i mnie przytulił. Czułam tak jakby nie był już moim idolem, ale kimś więcej... 
Po zakończeniu romantycznego filmu  nadszedł czas na horror. Był na prawdę straszny. Harry chyba to wyczuł
i przytulił mnie. Moja mama napisała mi sms'a , że będą nocowały u swojej koleżanki, która urządziła urodziny i powiedziała, że jest dużo pokoi,
a więc chłopaki mogli u nas zostać na noc.
Pewnego momentu w filmie bardzo się wystraszyłam, ponieważ coś niespodziewanie wyskoczyło tak, że aż ja podskoczyłam.
-Nie bój się, to tylko film- powiedział Harry, który jak zwykle przytulił się do mnie. Byłam strasznie senna. Poszłam do swojego pokoju.
Nie mogłam zasnąć.
*Patrycja*
Ja też byłam senna, ale chciałam zostać jeszcze z Louis'em. Harry poszedł do pokoju Izabeli.
-Tylko uważaj, bo ona musi miec porządek i wszystko ma poustawiane ne swoim miejscu.
*Izabela*
Nie spałam, ale miałam wyłączone światło. Nagle wszedł Harry. Zaświecił światło.
-Śpisz ?- zapytał.
-Nie jeszcze nie.-powiedziałam.
-Świetny obraz- powiedział wskazując na jego obraz na mojej ścianie, po czym położył się obok mnie.
-Czy moglibyśmy... no wiesz...-powiedział.
-No własnie nie bardzo wiem...-odparłam.
-Czy moglibyśmy być ze sobą ? -zapytał.
-Naprawdę chcesz ? Chcesz być z zupełnie zwykłą dziewczyną, a nie ze sławną ? - zapytałam
-Właśnie ty jesteś niezwykła.- powiedział.
-Oczywiście, możemy byc razem- powiedziałam, po czym pocałowałam go i powiedział mi, że mnie kocha ja odpowiedziałam to samo. Potem
zasnęliśmy...
*Patrycja*
O matko ! Nie wiem co sie stało z chłopakami z One Direction... Louis poprosił mnie o chodzenie, ja oczywiście
odpowiedziałam twierdząco. To było jak w bajce.
_________________________________________________________________
No to dzisiaj na tyle :*
11 Rozdział jest długi, ale jak dla mnie great <33
Prosimy o komentarze <3333

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz